Pogrom może się powtórzyć?
Wieniec i kwiaty ku czci ofiar pogromu Żydów w Kielcach złożyła delegacja świętokrzyskiego KOD-u w 70. rocznicę tych dramatycznych wydarzeń.
Uroczystości 70. rocznicy pogromu Żydów w Kielcach odbywały się w niedzielę 3 lipca, pod pomnikiem Menory, obok budynku w miejscu kieleckiej synagogi, pod kamienicą przy ul. Planty 7/9, gdzie zginęła większość ofiar oraz na cmentarzu żydowskim.
— Obawiam się, że w dzisiejszych czasach mogłoby dojść do podobnej zbrodni — mówił pod kamienicą na Plantach Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego w Kielcach, organizator dorocznych uroczystości. Wymienił on ostatnie ataki na uchodźców i obcokrajowców w Polsce i ostrzegł, że w kraju narasta fala nienawiści wobec obcych.
W podobnym tonie brzmiała wypowiedź młodego mieszkańca Jedwabnego, który przyjechał na kieleckie uroczystości. Zauważył on, że obchodzimy 70. rocznicę pogromu w Kielcach, a za kilka dni nadejdzie 75. rocznica pogromu w Jedwabnem.
Delegacja Regionu Świętokrzyskiego Komitetu Obrony Demokracji złożyła wieniec i kwiaty pod tablicą upamiętniająca ofiary tych wydarzeń na ul. Planty 7/9. — Nie możemy zapominać, że gdy brakuje demokracji, gdy rządzi dyktatura, rodzi się nienawiść i zło zwycięża — mówi Monika Szafraniec, przewodnicząca Zarządu Regionu Świętokrzyskiego KOD.
W ramach obchodów około 300 osób, kielczanie i liczni goście z zagranicy, wysłuchali przemówień i uczestniczyli w modlitwach przy Memoriale Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata obok dawnej synagogi. Przy ul. Planty 7/9 odczytano nazwiska 42 ofiar tego mordu, a następnie autobusami uczestnicy pojechali na cmentarz żydowski, gdzie odprawiono wspólne modlitwy Żydów i chrześcijan.